Niewymyślne składniki,
proste przepisy
Szczegółowa lista zakupów,
miary domowe
Ogólnodostępne
produkty
Oszczędność czasu!
Nie musisz spędzać całego dnia „przy garach” – obiad przygotujesz raz na dwa dni, tak, aby wygodnie wyciągnąć go nazajutrz z lodówki
Ważne: zapoznaj się z całym opisem przed zakupem!
Plan dietetyczny składający się
z 10-dniowego jadłospisu
Rozkład makroskładników:
Posiłki:
-
Klasyczne dania z korzennymi przyprawami, proste i szybkie obiady gotowe w kilkanaście minut, rozgrzewające zupy oraz kultowe kakao z piankami – nie możesz tego przegapić 🙂
Dodatkowe uwagi:
- Jadłospis składa się ze śniadania, obiadu, przekąski i kolacji, czyli 4 posiłków, zawiera szczegółowe makro oraz podaną kaloryczność (jedynie opcja 2500 kcal składa się z 5 posiłków),
- Typ diety: tradycyjna z sezonowymi produktami dostępnymi zimą – zawiera mięso, ryby, nabiał, jaja, owoce, warzywa,
- Kolejność posiłków możesz dowolnie wymieniać między sobą w obrębie tego samego dnia, np. przekąska na śniadanie, a kolacja na obiad
- Jadłospisy bilansowane są według zasad zachowania niskiego IG i ŁG – będą odpowiednie również dla osób z PCOS czy insulinoopornością. Jadłospisy mogą stosować również osoby z niedoczynnością tarczycy czy Hashimoto.
Ważne:
- Dietę można dowolnie zapętlać – całość lub poszczególne dni,
-
Jeśli nie wiesz jaka kaloryczność będzie dla Ciebie najlepsza skorzystaj z kalkulatora kalorii,
- W dietę nie są wliczone płyny oraz dokładne przyprawy – dodaj je według potrzeb i uznania. Pamiętaj o spożyciu wody, która jest również źródłem składników mineralnych,
- Produkty z tej samej grupy składników można dowolnie ze sobą wymieniać, np. kaszę gryczaną na kaszę pęczak, produkty mięsne na tofu, nabiał zwierzęcy na roślinny.
Sprzedawca poucza niniejszym Kupującego, że dalsze rozpowszechnianie produktów elektronicznych przez Kupującego bez zgody Sprzedawcy stanowi naruszenie praw autorskich przysługujących Sprzedawcy do produktów elektronicznych i może skutkować odpowiedzialnością cywilną lub karną.
Porzuć „diety cud” – jedz zdrowo, nie modnie
Kupiłam paczkę diet w promocji. Nie przetestowałam jeszcze wszystkich. Moja ocena dotyczy jedynie „Boskiej diety włoskiej”.
Minusy:
1. Grana Padano i pesto bazyliowe Monini dodawane do wielu dań nie są produktami wegetariańskimi. Nie powinny znaleźć się w diecie wegetariańskiej.
2. Gramatura składników wymaga skorygowania. Np. gdzie dostanę bułkę grahamkę 65 g?
3. Zdarzyło się, że jakiś składnik pojawił się w liście, a nie ma go później w przepisie. Czy znalazł się na liście przez przypadek, czy jakieś niedopatrzenie w przepisie?
4. Czasy przygotowania bywają niedoszacowane. Np. czas przygotowania babeczek to 20 min, a samo ich pieczenie to 20-25 min, czas przygotowania lasagne 30 min, a samo pieczenie 35. To pierwsza dieta (a kupiłam już kilkanaście u różnych osób), która przerosła mnie czasowo.
5. Kilka składników z listy jest trudno dostać w lidlu lub biedronce. Np. ricotta bywa tylko w czasie tygodnia włoskiego, ale też nie zawsze.
Plusy
1. Bardzo ładna i przejrzysta szata graficzna. Najlepsza wśród wszystkich diet, które posiadam. Cały dzień jedzenia jest umieszczony na jednej stronie, wszystkie informacje można łatwo znaleźć.
2. Dieta zawiera listę zamienników i ściągawkę ze zdjęciami niektórych produktów.
3. Smakowo całkiem ok. Zawsze można dostosować pod swoje upodobania i np. wymienić jakieś nielubiane warzywa na inne korzystając z listy zamienników.
+- Przy każdym dniu jest kod QR do jakiegoś filmu. Nie sprawdzałam tego, bo nie wiem jak to mam na komputerze otworzyć. Mogłyby to być po prostu linki.
Plan biedronkowy kupiłam zachęcona fajnym i dopracowanym planem włoskim (Boska włoska), ale z tym się niestety nie polubiłam. Z plusów: przepisy są faktycznie szybkie, czasem jest po prostu gotowy produkt ze sklepu z jakimś dodatkiem i można nauczyć się bilansować taki gotowy posiłek, są również takie bardziej nieoczywiste propozycje, które bym jeszcze wykorzystała. Minusy – dostępność produktów (asortyment Biedronek się różni, niektóre gotowe produkty są już niedostępne i mimo że można oczywiście podmienić na inny produkt, to trzeba już wtedy sobie znowu przypilnować kaloryczności i szukać alternatyw z dobrym składem, a przy redukcji i pośpiechu może to człowieka frustrować), to, że dania smakowo po prostu mi nie podeszły (czasem wolałabym dołożyć np. sos, żeby danie nie było takie suche i dać mniej pozostałych składników, żeby kalorie się zgadzały, pewnie kwestia gustu, ale smaki po prostu nie moje).