Subiektywny ranking krakowskich kawiarni oczami byłej baristki
W Krakowie w ostatnim czasie otworzyło się tyle kawiarni, że nie sposób jest nadążyć i odwiedzić je wszystkie w krótkim czasie. Z tego powodu artykuł będzie podzielony na dwie części i w pierwszej z nich zapoznam Was z siedmioma moimi ulubionymi miejscami.
Sama przez długi czas zajmowałam się kawą, więc wiem na co zwrócić uwagę i tym bardziej doceniam pracę wszystkich baristów, ponieważ wielu ludziom wydaje się, że aby przygotować dobrą kawę wystarczy przycisnąć jeden guzik ekspresu do kawy i voilà pyszne espresso gotowe! Tymczasem naprawdę dobre espresso, poprawnie przygotowany przelew czy idealnie spienione kremowe mleko wymagają wielu umiejętności, które najlepsi bariści zdobywają przez lata.
Niektórzy powiedzą, że kawa to kawa, a doszukiwanie się w niej owocowych czy kwiatowych aromatów, robienie cuppingów, czy przygotowywanie receptur kaw, to już “hipsteriada”. Oczywiście się z tym nie zgadzam. Skoro zwracamy uwagę na to, jakie wybieramy jedzenie i staramy się jeść zdrową, nieprzetworzoną żywność, to w taki sam świadomy sposób warto podejść do kawy. Nie musimy codziennie pić kawy jakości specialty, ale warto być zorientowanym i zdawać sobie sprawę jaką ma przewagę nad tymi, które można znaleźć na przeciętnej sklepowej półce.
Całe szczęście minęły już czasy, gdy bariści wrogo spoglądali na gości kawiarni, kiedy Ci zamawiali americano zamiast proponowanego przelewu lub (o zgrozo!) słodzili kawę. Obecnie, z czego się bardzo cieszę, dobry barista wyjaśni dlaczego lepiej wybrać przelew i może lepiej zrezygnować z dosładzania kawy, ale nie skrytykuje Twojego wyboru. Kawa ma smakować Tobie i w ostateczności to do Ciebie należy wybór! Warto być jednak otwartym na wskazówki baristy, ponieważ jego intencją jest osiągnięcie jak najlepszego produktu końcowego.
Kończąc ten długi wstęp przechodzę już do zestawienia kawiarni, które są moimi ulubionymi. To miejsca, które Was nie rozczarują i każdy znajdzie w nich coś dla siebie. Zadowoleni będą zarówno fani czarnej kawy, ale również zwolennicy idealnie przygotowanego cappuccino. Każde z tych miejsc oferuje także pyszne słodkości i nie tylko.
Kolejność kawiarni podana jest przypadkowo, jedynie pierwsza wymieniona przeze mnie kawiarnia nieprzypadkowo znajduje się na pierwszym miejscu :).
Wesoła Cafe
ul. Rakowicka 17
Dla mnie to kawiarnia numer 1 w Krakowie. Moja opinia oczywiście nie jest obiektywna, ponieważ pracowałam w tym miejscu 2 lata. To tutaj moja pasja do kawy rozwinęła się najbardziej, poznałam wspaniałych ludzi <3 i mam ogromny sentyment do tego miejsca.
Wracając do Wesołej.
Od 2014 roku możemy cieszyć się serwowaną tutaj kawą jakości specialty, która traktowana jest z najwyższą dbałością. Znajdziecie tutaj zarówno idealnie zaparzone espresso, jak i pyszne cappuccino z pięknym latte artem. W Wesołej średnio co miesiąc znajdziecie kawy z innej palarni, a ich receptury są starannie przygotowywane pod każdą metodę parzenia.
Na równi z pyszną kawą króluje tu jedzenie przygotowywane ze świeżych, sezonowych składników (nie wiem czy jest jeszcze ktoś kto nie zna ich mistrzowskich śniadań i fenomenalnych omletów). W menu znajdą coś dla siebie zarówno zwolennicy kuchni wegetariańskiej czy wegańskiej, a także osoby na diecie tradycyjnej z mięsem. Ułatwia to wybór w przypadku towarzystwa o odmiennych preferencjach kulinarnych.
Oprócz kawy można napić się tutaj jakościowych herbat, piwa z lokalnego browaru lub włoskich win.
Nie mogę nie wspomnieć o ludziach, którzy tworzą to miejsce. Iza i Rafał, którzy są właścicielami Wesołej, od samego początku wkładają w to miejsce całe serce i nie idą na kompromisy. Od lat tworzą ekipę, która zawsze powita Cię uśmiechem, profesjonalnie zaserwuje kawę i zadba o każdy detal, żebyś czuł się usatysfakcjonowany podczas każdych odwiedzin.
Z całego serca polecam to miejsce, jednak musisz wiedzieć o pewnym minusie… Często trudno o wolny stolik, ale warto poczekać!
Body Espresso Bar
ul. Dolnych Młynów 3/1
Body Espresso Bar ma najkrótszy staż spośród wymienionych miejsc w tym rankingu, jednak wszyscy miłośnicy kawy mogli już poznać cudowną ekipę tworzącą to miejsce w uwielbianej Fice, która znajdowała się na ul. Sebastiana. Niestety nie tak dawno Fika została zamknięta, ale na szczęście właściciel wspomnianej kawiarni stworzył kolejne miejsce, które szybko zyskało sobie uznanie wśród miłośników kawy
Zarówno Fika jak i Body, to miejsca, które powstały z pasji, bariści nie znaleźli się tutaj z przypadku. Mają dużą wiedzę, którą z chęcią się dzielą. W Body napijecie się oczywiście kawy jakości specialty, perfekcyjnego shota espresso, idealnej mlecznej kawy, a wkrótce także kaw przelewowych, z których słynęła Fika. Co jakiś czas dostępne są kawy z różnych palarni. Wszyscy esteci będą w pełni usatysfakcjonowani – każdy element jest tutaj przemyślany, wnętrze perfekcyjnie zaprojektowane, a każdy detal, począwszy od pięknego baru, do uroczej porcelany, w której jest serwowana kawa się zgadza.
Karma
ul. Krupnicza 12 (główna kawiarnia)
ul. Wawrzyńca 9/2 (palarnia)
Tego miejsce chyba nie trzeba nikomu, a przynajmniej mieszkańcom Krakowa, przedstawiać. Karma obecna jest już 10 lat na krakowskiej mapie kawowej. Mam ogromny sentyment do tego miejsca, ponieważ była to pierwsza kawiarnia, w której spróbowałam kawy parzonej metodami alternatywnymi.
Karma serwuje kawę wypalaną przez siebie w palarni na ul. Wawrzyńca, gdzie latem można napić się kawy w uroczym klimatycznym ogródku oraz zjeść śniadanie czy kawałek ciasta.
Miejsce znane jest ze swojej wegetariańskiej oraz wegańskiej kuchni. Niektóre pozycje od lat pozostają w menu niezmienione np. uwielbiany przeze mnie placek kukurydziany z jajkiem sadzonym oraz salsą pomidorową. Zjecie tutaj pyszne śniadanie, codziennie inną propozycję lunchową, a także sałatki, tarty, a na deser koniecznie trzeba skusić się na ich domowe ciacha, które również cieszą się popularnością od lat np. ciasto marchewkowe czy tofu sernik (to chyba jeden z lepszych serników z tofu jaki jadłam).
Karma ma swój niezobowiązujący luźny klimat i zawsze chętnie tu wracam.
Tociekawa
ul. Długa 37
Mini kawiarnia, w której można napić się kawy jakości speciality parzonej różnymi metodami. Miejsce jest niewielkie, ale za to skrywa duży ogród, gdzie w centrum Krakowa przy ul. Długiej można odpocząć i na chwilę odciąć się od zgiełku miasta. Przy kawie można delektować się domowymi ciastami, zwłaszcza ich przepysznymi sernikami! Napijecie się tam kawy z różnych palarni, które zmieniają się co jakiś czas.
W niedalekiej przeszłości, kiedy wszyscy musieliśmy siedzieć w domu z wiadomych względów Tociekawa ratowała mnie kawą przywożoną przez samego właściciela pod same drzwi i do tej pory można od nich zamawiać kawy oraz ciacha na dowóz.
To kolejne miejsce, gdzie widać prawdziwą pasję i przemiłą obsługę, która ugości Was z uśmiechem na twarzy.
Kaffe Bageri Stockholm
ul. Łobzowska 17
To przeurocze, małe miejsce inspirowane kulturą Szwecji, gdzie już na ulicy unosi się zapach cynamonu i kardamonu (naprawdę!). Na miejscu na bieżąco wypiekane są słodkie, drożdżowe szwedzkie bułeczki zwane kanelbullar, więc zazwyczaj można załapać się na jeszcze ciepłą sztukę prosto z pieca. Do tych obłędnych słodkości brakuje tylko kawy! Serwowane są espresso, kawy mleczne czy icelatte przygotowywane z ziaren z krakowskiej palarni I love coffee. Nie mogłoby też zabraknąć kawy przelewowej, która jest tak popularna w Szwecji. Co najważniejsze, do swoich wypieków używają jaj od szczęśliwych kurek i rzemieślniczego masła co czuć w smaku! Spędzając tam czas zwłaszcza w ogródku przy charakterystycznej czerwonej ścianie ma się wrażenie, że nagle znalazło się w Szwecji. Można totalnie się zrelaksować i poczuć ten klimat.
Fornir
ul. Długa 12
To lato zdecydowanie należy do tej kawiarni. Chyba już dawno żadne miejsce nie spowodowało takiego zamieszania, pozytywnego oczywiście. Mówią o tym miejscu wszyscy krakowscy zorientowani gastro ludzie 🙂 Ilość tych wzmianek ma słuszne uzasadnienie.
Po pierwsze, miejsce zachwyca wyglądem – przepięknym ogródkiem, który spokojnie może się bić o miano jednego z najbardziej uroczych w Krakowie. Samo wnętrze, gdzie całe ściany są w cegle oświetlone ciepłym światłem, a na środku stoi piękny bar – również jest niezwykle klimatyczne.
Przejdźmy jednak do najważniejszego punktu, z którego zasłynął Fornir, czyli jedzenia, a konkretnie ich wspaniałych kanapek, które serwowane są na pysznym pieczywie żytnim na zakwasie. Pieką go sami, ale czasami trafić można na chleb z piekarni @swiezo.upieczona.piekarnia. Dodatki zmieniają się sezonowo i oparte są na produktach pochodzących z uwielbianego przez wszystkich Krakowian Starego Kleparza. Zawsze w menu znajdują się opcje zarówno dla mięsożerców, ale wegetarianie i weganie również nie są pomijani.
Oprócz tego na uwagę zasługują ich domowe ciasta wypiekane na miejscu, drożdżowe specjały oraz mistrzowskie jagodzianki.
Będąc w Fornirze obowiązkowo trzeba skusić się na rurkę z kremem. Śmiało mogę stwierdzić, że to najlepsze rurki jakie kiedykolwiek jadłam. Do tych wszystkich słodkości napijecie się kawy, którą przygotowują z ziaren z krakowskiej palarni @karmacoffeeroastery.
Żeby było mało tych wszystkich wspaniałości wieczorem (i nie tylko ;)) możecie napić się wina od Naturaliści. W tym miejscu czuć, że wszystko stworzone jest z sercem!
Galeria Tortów Artystycznych
ul. Romanowicza 1
Mieszkańcy Krakowa prawdopodobnie doskonale znają to miejsce, ponieważ GTA istnieje już od 2009 roku. Jak sama nazwa wskazuje znajdziecie tu mini dzieła sztuki, dopracowane do perfekcji słodkości, które nie tylko wyglądają mistrzowsko, ale równie pysznie smakują. To nowoczesne cukiernictwo na najwyższym poziomie. W ofercie są piękne torty, które można zamawiać na wyjątkowe okazje, makaroniki oraz najprawdziwsze francuskie, maślane obłędne croissanty.
Od niedawna ich słodkości można skosztować w ich nowym lokalu na Zabłociu, gdzie wystrój wnętrza, piękny miętowy bar, różowe i granatowe kolory idealnie korespondują z kusząco wyglądającymi deserami. Do tego można napić się kawy, również zaparzanej metodami alternatywnymi, za co uwielbiam ich jeszcze bardziej. Jakby tego było mało serwują również wino dobrane do każdego deseru.
Jeśli nie będziecie mogli zdecydować się co wybrać, to ja w szczególności polecam ich słynne “Rochery” (prażony kokos, pralina z orzecha laskowego, mleczna czekolada), fani migdałów, czekolady i karmelu koniecznie muszą się skusić na “Muu”, a ostatnio w sezonie na jagody stworzyli ich wersje ekskluzywnej “Jagodzianki”. To jest niebo, więc spieszcie się póki jest sezon.