Dla większości osób przejście na dietę zazwyczaj jest formą dyskomfortu. Jedzenie to coś przyjemnego, a w procesie odchudzania trzeba je ograniczyć i często nie jest to miłe doświadczenie. Dlatego tak wielu ludziom nie udaje się schudnąć. Instynkt, aby zaspakajać głód, jest często silniejszy niż chęć posiadania szczuplejszej sylwetki. Nie dla osób chorujących na anoreksję.
Niejedzenie jest przez nie postrzegane jako przejaw siły i kontroli. Odchudzanie może być odczuwane jako ekscytujące. Każda wygrana walka z głodem, przynosi poczucie nadludzkiej siły. Czarna kawa, gumy do żucia czy papierosy pomagają go stłumić. Jedzenie ograniczane do minimum. W momentach niejedzenia i osiągania kolejnych celów wagowych osoby chorujące na anoreksję czują, że mają niezwykłe poczucie mocy. Kontrolowanie siebie w obszarze jedzenia daje również wrażenie bezpieczeństwa, a codzienne rytuały skoncentrowane wokół choroby mogą zapewniać względny spokój. Te wszystkie “benefity” z anoreksji są często nieuświadomione. Na poziomie świadomym jest nieumiejętność funkcjonowania w inny sposób. Nie każda osoba, która się odchudza, rozwinie zaburzenia odżywiania. Samo przejście na dietę to za mało. Znaczenie ma podłoże genetyczne, środowisko rodzinne, problemy z niską samooceną. Najczęściej choroba dotyka ludzi młodych, w okresie dojrzewania, ale nie tylko. Ana puka do drzwi, gdy pojawiają się nieakceptowane zmiany w ciele, problemy w rodzinie, w grupie rówieśniczej. Ana obiecuje złote góry-poczucie bezpieczeństwa, tożsamości, zadowolenia z siebie i kontroli.
Czy jednak Ana naprawdę coś daje?
Żeby zobaczyć pełniejszy obraz, sprawdźmy co się dzieje, gdy choroba jest już na bardziej zaawansowanym etapie. Zaczyna się osłabienie (a Ana obiecywała siłę). Na przykład omdlenia w drodze do autobusu. Nie można zebrać myśli, traci się włosy, miesiączkę i jest cały czas zimno. Ana obiecywała, że dużo da, a notowane są same straty, Szczupła sylwetka, która miała być powodem do dumy zostaje ukrywana pod warstwą swetrów. Podejmowane są próby jedzenia. Nie da się. Ana na to nie pozwala. Natychmiast pojawiają się nieprzyjemne emocje — strach, poczucie winy, złość na siebie i przymus wykonywania karnych ćwiczeń, by natychmiast pozbyć się jedzenia z organizmu. Okazuje się, że kontrola nad sobą to tylko pozory, bo to nie chory się kontroluje, lecz choroba jego. Silna okazuje się Ana a chorujący wobec niej bezsilny. Jednak bardzo ciężko jest mu spojrzeć obiektywnie i z dystansem na swoją sytuację. W lustrze wciąż widzi “za grubą/ za grubego” siebie i bardzo obawia się przytycia. Otoczenie na tym etapie obawia się natomiast o życie chorującej osoby. Podejmowane są próby zachęcania, a nawet zmuszania do jedzenia. Bezskuteczne. Ana nie pozwoli zjeść, ale chory nie złości się na nią, lecz na bliskich.
Jedzenie a zaburzenia odżywiania
W zaburzeniach odżywiania tak naprawdę nie chodzi o jedzenie. Manifestują się one nieprawidłową relacją z jedzeniem, jednak jest to zaledwie szczyt góry lodowej. Psychoterapia anoreksji polega na holistycznym podejściu do człowieka, nie na zmuszaniu do jedzenia. Choć w niektórych przypadkach (bardzo niskiej wagi i zagrożenia życia) osoby mogą być dożywione w szpitalu np. kroplówką). Trudno prowadzić psychoterapię z osobą, której mózg obumiera. Cały proces ma za zadanie dać pacjentowi takie umiejętności radzenia sobie by nie musiał uciekać się o pomoc do Any. W końcu stopniowo jest on się w stanie od niej odkleić i zacząć funkcjonować niezależnie. Może poczuć, że ma wpływ na swoje życie, nie tylko na to, co je. Może poczuć się bezpiecznie w relacjach z ludźmi. Może zaakceptować siebie i odpuścić perfekcjonizm. Wreszcie może delektować się ulubionym deserem bez wyrzutów sumienia! Odzyskać prawdziwą siłę i kontrolę. Krok po kroku zbudować pewności siebie i odzyskać życie.
Daj sobie pomóc
Jeśli czytając ten tekst pomyślałaś lub pomyślałeś, że te słowa mają wiele z Tobą wspólnego, wiedz, że masz prawo sięgnąć po pomoc, nawet gdy Ana sugeruje inaczej.
Pomocy możesz szukać w Poradni Zdrowia Psychicznego w Twoim mieście lub kontaktując się z Ogólnopolskim Centrum Zaburzeń Odżywiania (https://centrumzaburzenodzywiania.pl/strefapacjenta/). Odzyskaj nad sobą prawdziwą kontrolę.
Pamiętam jak chorowalam wiele lat, jak walczylam sama ze sobą.
Kiedy widziałam, że bliscy jedzą bądź proponują mi jedzenie traktowalam to jako słabość, zloscilam się, że jak zjem będę slaba, że to nie jedzenie jest siła..
Kiedy udawało się mnie podleczyc, a przychodzil jakiś wstrząs życiowy chętnie wpadalam w objęcia Any, która dawała mi poczucie kontroli, bo jedyne co mi sie wydawalo to, że mogę zapanować nad laknieniem i ciałem kiedy wszystko inne bylo poza moim wpływem.
Obecnie rozstaje się po prawie 10letnim związku i pierwszy raz w życiu od czasu wyjścia z choroby nie pomyślałam, ze musze siebie ukarać, że muszę nie jeść by pokazać coś, udowodnic.
Wręcz przeciwnie rozmawiając z przyjaciółką stwierdzilam, ze nie wyobrażam sobie teraz glodzić się, bo chce być silna, chce żyć i być szczęśliwa mimo emocji z którymi przyszło się teraz zmierzyć🙏🏻
I nie wpadam też w skrajność, że teraz treningi ponad siły. Daje sobie czas i miejsce na przeżywanie tego co się dzieje i nie traktuje tego jako swojej osobistej porażki bądź tego, że kogoś zawiodłam. Zawiodła bym siebie jeżeli bym nic nie zrobiła że swoim życiem o które wpierw walczyli bliscy, a teraz ja walcz do siebie😘
Pięknie napisane, bardzo dziękujemy za ten komentarz :*
Karolina udowadniasz, ze chorobę można pokonać! Fajnie, że napisałaś. Ściskam